Śmieszne hasełka

Spitfire

Hehe, mój ojciec użył ostanio super określenia na mojego bracika. Bo mój bracik miał coś wynieść i poszedł sobie na dwór. Mój tata się wkurzył i pado: gadaj ciulowi baniatemu żeby to wyniusł i cię nie posłucha Razz

. Muszę przyznać, ze to było jedno z lepszych hasełek mojego ojca.
Pozdro dla Fatra...

BaJeR

LOl mój tatusiek był leszy Very Happy

: cos tam mój bracik na broił nie pamiętam co i PAdo "Wszystko co sie rusza niech (sory za wyrazenia) spierdala na drzewo " myslalem ze mamą nas rozwali ze smiechu D: Very Happy

:

BaJeR

śmieszna sytuacja ;] w roli głównej "KOZIK" . Awiec w dniu dzisiejszym kozik("geniusz klasowy") spoźnił sie na pierwszą lekcje, a była to biologja teoretycznie nic sie nie stało ale nastepna lekcja to już matematyka z wycho. Pani sie pyta "Kamil " co było na lekcji. Kamil bez zasatanowienia szybko odpowada: "Biologia" <hahaha> wszyscy w smiech bo to przeciez oczywise. No dobra więć pyta sie "a co sie stało"?? odp. "No spóźniłem sie " i znowy wszycy w smiech. Moze to nie wydaje sie śmieszne dla osób nie znających Kamila, ale jak se to przypome to......<hahaha>.....

Spitfire

Kozik w ogóle to słynie ze swoich prostych odpowiedzi. Już nie raz mnie rozwalały jego texty. Na przykład raz się go pytam: "Co mieliście na technologii", po czym on odpowiada: "No".
Właśnie o taką odpowiedź mi chodziło, w momencie wszytsko wiedziałem. Laughing

Dj krOOtki

heh to jeszcze nic, dziś u nas w budzie babka z gery wzięła do odpowiedzi Dragona (pozdro!). Sam fakt oznaczał katastrofę Wink

Ale tak bardzo to już się daawno nie uśmiałem, zresztą jak reszta mojej klasy. Nawet babka która do najweselszych i najbardziej zyciowych (sknera !!!!) nie należy - momentami zrywała boki a to już coś znaczy heh to nie wyglada smiesznie ale jakbyscie poznali Towarzysza Damiana D. to byście uwierzyli w moje słowa Very Happy

BaJeR

I tego nie da sie zapomić na francuskim ukazał sie kolejny talent "kozika"a mianowice spec od zawiasów D: Very Happy

:

Spitfire

A pamiętacie akcję z oknem? Kiedyś na przerwie chciałem otworzyć okno, bo było za gorąco w budzie. Wspiąłem się na kaloryfer, po czym otworzyłem okno. Na moje nieszczęście stał za mną Symek (pozdrawiam). Jak zlazłem z kaloryfera, usłyszałem hasło Symka, który stał teraz obok: "Adrian - pomóż". Odwróciłem się i...
...Zacząłem się śmiać. Nie zapomnę widoku Symka dzierżącego okno w rękach. Później próbowaliśmy zachaczyć te okno na zawiasy i były z tym problemy. W pewnym momencie ktoś z rozbawionego, wpatrującego się w nas tłumu rzucił hasło: "Kozik - pomóż Symeonowi - przecież jesteś specem od zawiasów". Po raz kolejny korytarz pogrążył się w szalonym jazgocie (śmiechu). Później zrobiło się dość gorąco, bo na korytarzu znalazł się ktoś z belfrów (nauczycieli). A co gorsza, nauczycielka podążała w naszą stronę. Ja prędko rzuciłem wskazówkę Symkowi:" Uważaj, jakaś babka idzie!!". No i co zrobił fantastyczny, opanowany Symek? Stanął na baczność z tym oknem w łapach koło ramy i się głópio uśmiechnął. Zrobił to tak dobrze, że babka nie zauważyła go i poszła sobie do kibla. I tu I TUG pokazała niezłe przedstawienie spragnionej akcji młodzieży z innych klas. Wink

BaJeR

Nie no to bya jazda symek ma fajne wpadki nie wspomne o zaciekłym meczu w bale jak symek popisal sie wybiciem piłki na aut pech chial ze piłka poleciała na dach........gdze pewnie lezy do dziś i sie kwadrotwo nudzi DDDDDD

Spitfire

A muszę jeszcze wspomnieć o jednym zajefajnym hasełku, które jak usłyszałem, to myślałem, że wyjdę z klasy i się sturlam ze schodów. Było to na... polskim. Najlepsze hasło pani Agatki. Lekcja była nie wiem o czym, bo jakoś za bardzo nie byłem duchem obecny na niej. I ktoś coś tam odpowiadał ale w pewnym momencie usłyszałem poirytowaną panią Agatkę, która powiedziała: "dobrze, ale jak możemy robić sobie dobrze". Później się jej głupio zrobiło a wszyscy we śmiech. Nie zapomne tej lekcji do ońca życia Wink

BaJeR

Jakos tego sobie nie przypominam tak na 100% ale cos takiego było Smile

Mamut89

też sa fajne hasełka na religii np ostatnio z kolegami gadaliśmy o rozmiarach no wiecie czego i Bartek M. jej tłumaczył że nie wiemy ile to jest 21 cm i że chcecismy sie dowiedzieć a ona czy ja wyglądam na głupią?? i obróciła sie w drugą stronę a tam kaczor coś na ławce odmierzał linjką i ona gada...oni na serio cos tam mierzą... Very Happy

Spitfire · Wysłany: Czw 6:03, 02 Mar 2006 Temat postu:

Fajna sytuacja wywiązała się ostatnio na chemii. Wszyscy już siedzieli w klasie. Brakowało tylko trzech osób: Mirka, Amfy i Babki. W pewnym momencie wchodzi Mirek, a tuż zanim babka. Babka stanęła w progu wejścia do klasy i mówi:"Zieliński, ale ty śmierdzisz papierochami. U was na wsi pozwalają tak kurzyć małym dzieciom?". Mirek coś tam odpowiedział. A pani Walas ciągnie rozmowę:" Zieliński, jak ty idziesz, to za toba się ciągnie smród - idziesz ty, a za tobą smród...". I w tym momencie weszła do klasy Amfa, niczym aktor pojawiający się na scenie zgodnie ze scenariuszem w ściśle określonym momencie. Nie wiem czy to był tylko zbieg okoliczności, że na hasło babki, że za Mirkiem ciągnie się smród weszła do klasy Amfa, ale wyglądało to dość zabawnie. Laughing

BaJeR · Wysłany: Czw 8:15, 02 Mar 2006 Temat postu:

sytuacja 2 znaczna Very Happy

: bebce chodziło o nie zamkniete dzrzwi Very Happy

:

Spitfire · Wysłany: Pon 8:00, 13 Mar 2006 Temat postu:

Moja mamuśka też zapodała fajne hasełko. Siedziałem sobie przed TV, moja mama też. Leciały wiadomości i za szklanym ekranem Lepper się wypowiadał w sprawie czegoś tam, a za nim stali jego partyjni koledzy. On tak gada, gada i w pewnym momencie moja mamuśka takie hasło: " Nie wiem czemu, ale patrzę na nich i te ich gęby mi się takie mało inteligentne wydają". Brawa dla mamy - to była słuszna uwaga.

Spitfire · Wysłany: Pon 8:10, 13 Mar 2006 Temat postu:

Według mnie to najlepsze akcje są na Hiście. Na histę lubię chodzić z samego względu, że zawsze idzie sę nieziemsko zabawić i pośmiać. Dla takich słynnych, wrecz legendarnych cytatów, jak: "Łysik PYTO", myślę że naprawdę warto. A żeby uargumentować swoją wypowiedź to przytoczę jeden przykład.
Koleżanka Amfa czytała swój referat o jakimś kościele w Tworogu. No i na wstępie popełnła gafę, bo powiedziała, że Tworug leży na wschód od TG. Kolesiowi się to nie spodobało i słuchajcie tego dialogu:
P. Łysik: Gdzie ten Tworóg leży??
Amfa: Na wschód od TG... (nutka niepewności)
P. Łysik: Ty jesteś z Tworoga?
Amfa: tak
P. Łysik: No to jak rtano jedziesz do szkoły busem linii 129, albo 143, to słońce kierowcy świeci w gębę czy w plecy?
(I teraz błyskotliwa odpowiedź Amfy)
Amfa: Nie wiem, nie pisało.
No te hasło mnie zbiło z tropu. Klasa cała oczywiście we śmiech. To była chyba najinteligętniejsza odpowiedź jaką słyszałem.

	Forum II TUG Forum Strona Główna -> Nasze głupie błędy i hasła	Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) Idź do strony 1, 2, 3, 4 Następny
Strona 1 z 4